
Czujesz, że utknąłaś w swoim życiu? 4 sposoby na zmianę perspektywy.
Tkwisz w miejscu? Zmień perspektywę!
Budujesz życie z rozmachem godnym Elona Muska?
Czy bardziej leci nuta : „utknąłem”, „walę głową w mur”, „każdy dzień jest taki sam”, „nie mam wpływu na moje życie”? Jeżeli czujesz, że ta nuta już traci sens…To mam newsa.
Jest pewien mianownik tkwienia w miejscu. Trzymasz się przekonań, których zadaniem jest podstawianie Ci nogi.
Zmień je, zacznij je podważać a Twoje życie poszybuje w górę, szybciej niż rakieta Elona. Chcę Cię w tym wesprzeć, dlatego powstał dzisiejszy artykuł. Sama dochodziłam do tych wniosków i przerabiałam lekcje powtarzając niektóre potknięcia miliony razy.
1. Postawiłaś sobie poprzeczkę tak wysoko, że jej szczytu już nie widać.
Każdego dnia ciśniesz siebie, że musisz wyglądać jak top modelka, być matką roku, osiągać ponadprzeciętne wyniki w pracy i jeszcze w związku być niczym bohaterka powieści Blanki Lipińskiej. Znam to doskonale. Nie zliczę ile razy zastanawiałam się w swoim życiu jak ja mam to wszystko poskładać i ogarnąć. I zawsze wtedy pojawiała się myśl że inni jakoś ogarniają i dają sobie radę więc widocznie to ze mną jest coś nie tak. Zajęło mi to sporo czasu, żeby uzmysłowić sobie jak bardzo takie podejście mnie demotywuje i jak bardzo sprawia że czuję się coraz mniej wartościowa.
Lista rzeczy do dogonienia rośnie.
Twoje cele zaczynają wzajemnie się wykluczać.
I co wtedy robisz?
Obwiniasz siebie, że nie jesteś wystarczająco dobra żeby się „ogarnąć”. Bo przecież na pewno da się wszystkiemu podołać…
Z tego miejsca już tylko pare kroków dzieli cię od wrażenia, że walisz głową w mur.
Zaraz ktoś powie, że przecież trzeba wyznaczać sobie ambitne cele.
Pewnie.
Ale ambitne nie znaczy nierealne.
Mam trójkę dzieci i chcę być najlepszą mamą, chce mieć fajny biznes, czas dla męża i czas dla siebie żeby wygladać jak top modelka. I znam to doskonale. Nie zliczę ile razy zastanawiałam się w swoim życiu, jak ja mam to wszystko poskładać i ogarnąć. I zawsze wtedy pojawiała się myśl, że inni jakoś ogarniają i dają sobie radę więc widocznie to ze mną jest coś nie tak. Zajęło mi to sporo czasu, żeby uzmysłowić sobie jak bardzo takie podejście mnie demotywuje i jak bardzo sprawia że czuję się coraz mniej wartościowa.
Nauczyłam się, że muszę każdego dnia wybierać co jest ważniejsze i tylko z dobrze ustawionymi priorytetami jestem w stanie koncentrować się na tym co naprawdę daje mi satysfakcję z życia.
2. Większość celów, które sobie ustaliłaś to bardziej marzenia i „fajnie by było gdyby” niż realnie postawione cele.
Strzelasz z zamkniętymi oczami do obojętnie której tarczy.
Sam cel np. chcę być zdrowa jest tak ogólny, że w gruncie rzeczy nie mówi nic.
Co to znaczy, że chcesz być zdrowa?
A tak konkretnie?
Co dokładnie musisz robić żeby być zdrową?
Jakie nawyki musisz wyeliminować?
Po czym poznacz, że osiągnełaś swój cel ?
Po czym jeszcze?
Jakie trudności mogą cię spotkać przy realizacji celu?
Jak sobie z nimi poradzisz?
Od czego zaczniesz?
I dopiero jak Twój cel jest wybebeszony jak indyk w USA na święto dziękczynienia to dopiero wtedy jest szansa że go zrealizujesz.
Wszystko wczesniej to marzenia i chciejki, które nasz mózg z łatwością oleje po pierwszych 3 dniach.
3. Za bardzo skupiasz się na innych i ich oczekiwaniach.
A czy znasz swoje?
Czego od Ciebie oczekuje mama, tata?
Czego oczekuje mąż, znajomi?
Czym według nich jest sukces? Gdzie powinnaś mieszkać, gdzie żyć, ile mieć dzieci?
A jaka jest Twoja definicja?
Zapominasz o tym, czego potrzebujesz i chcesz od życia. Przeglądasz Facebooka, pudelka i oglądasz idealne życia innych.
Marzysz o własnym ale na ich wzór.
I jeszcze z każdej strony media nas przekonują, że możesz być kim chcesz.
Przepraszam bardzo, że to napiszę, ale są ograniczenia. Nie urośniesz 10 cm choćbyś wizualizowała to codziennie do końca życia.
Nie zostanę sławną pianistką, bo niestety natura obdarzyła mnie słabym słuchem.
Sukces polega na tym, żeby znaleźć naszą własną wersję szczęśliwego, realnego do osiągnięcia życia i za nim podążać.
I przestać słuchać innych.
Kiedy odnajdziesz swój głos pośród oczekiwań innych przestanie Ci doskwierać wrażenie utknięcia.
4.Wątpisz w siebie i czujesz, że jesteś niewystarczająca…
Taki nawyk. Zakładania z góry, że inni są mądrzejsi, ładniejsi, bogatsi a ja mam zawsze pod górkę i to w za ciasnym berecie.
Jakie to jest piekne.
Nie trzeba o nic walczyć tylko spokojnie można stanąć na szarym końcu i czekać aż inni się nami zaopiekują.
Wkurzyłam Cię?
To dobrze.
Bycie ofiarą to wybór. Mówienie źle o sobie to nawyk.
Poleganie na innych zamiast na sobie również.
Uświadomienie sobie tego pomaga się uwolnić.
Taka jaka jesteś jesteś wystarczająca.
Co jeszcze sprawia, że tkwisz w miejscu?
Podziel się swoją historią w komentarzu!
Do usłyszenia
N.
Ps. Jeżeli chcesz popracować nad sobą i zmienić swoje postrzeganie porażki to pobierz darmowe materiały- „Zamień porażkę na działanie” 🙂
Zamień porażkę na działanie!
Pobierz bezpłatne ćwiczenie i odzyskaj kontrolę nad swoim życiem.
DZIĘKUJĘ 🙂
Twoje ćwiczenie zaraz znajdzie się w Twojej skrzynce
Zostaw Komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.